czwartek, 14 marca 2013

Lovely Complex

Kolejna seria, która rozbawiła mnie do łez i również wzruszała. Na początku nie byłam przekonana do tego anime, ale jak się potem okazało jest naprawdę świetne ; ) .. Wszystko dzieje się spokojnie, ale nie nudzi. 




Risa Koizumi jest dziewczyną mającą 170 cm i kompleksy na punkcie swego wzrostu. Niestety nie ma szczęścia w miłości, ponieważ jej obiekty westchnień traktują ją bardziej jako przyjaciółkę niż dziewczynę. Po pewnym czasie spotyka pewną osobę, mająca ten sam problem. Jest nim nowy uczeń, Atsushi Otani, mający 156 cm wzrostu i podobnie jak ona - kompleksy z tym problemem. Często ich rozmowa przeradza się w kłótnie, w których nazywają siebie "niziołkami" i "żyrafami".(opis filmweb) 

To naprawdę krótki opis, dodała bym parę informacji, ale nie chce spojlerować xD Dlatego też np. nigdy nie dodaje obrazków, które mogłyby popsuć komuś zabawę, jak pocałunki, czy jakieś inne ważne sceny ; p 
Moja ocena : 9/10 
Plusy :
* baardzo zabawne anime (śmiechu mnóstwo xd)
*fabuła jest ciekawa, nie za spokojna, nie za dynamiczna 
*ciekawie zrobione postacie i ich "problemy" 
* duży plus za 1-szy ending ; D (mnie się podobał)
* po jakimś czasie Otani może wydać się naprawdę uroczy (moja kumpela pokochała te piksele xD)
* kreska bardzo oryginalna (ma to coś)
* romantycznie i zabawnie - nie od razu, ale gwarantuje : )
Minusy :
- początek może wydawać się monotonny (ale tylko początek)
-Otani bywa głupkowaty, a Risa wkurzająca (bywa xd)
-całość jest groteskowa - miłość żyrafy i krasnoludka
-jeden i drugi opening jest wkurzający (przynajmniej dla mnie był)
-głowni bohaterowie mogą wydawać się bratem i siostrą (niestety jeśli chodzi o kolorystykę ich włosów i skóry wydają się podobni) 
- generalnie Risa bywa naprawdę żałosna, a Otani zbyt pewny siebie (ale i tak anime jest na swój sposób słodkie)
Pomimo tych wszystkich minusów, naprawdę warto kiedyś obejrzeć tą serię. Ja nie żałowałam :]
Cała Risa :) 
Czy oni nie wyglądają jak rodzeństwo?
Pomijając fakt, że się lubią..















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz